"Uczymy się pisać Z Malwiną i Melchiorem. Pierwszy podręcznik małych czarodziejów"
Książeczkę tę znalazłam na stacji benzynowej kilka lat temu, po szybkim przeglądnięciu zawartości zdecydowałam się ją zakupić, i nie żałuję:)
Na początek zawartość. Składają się na nią ćwiczenia związane z nauką pisania, wzorki, litery, rysowanie linii, dokańczanie rysunków, kolorowanie według wzoru, poznawanie podstawowych kształtów, szukanie podobieństw i różnic, labirynty, i o wiele więcej, a wszystko to w magicznej oprawie. Książka nie bez powodu ma podtytuł "Pierwszy podręcznik małych czarodziejów":) Szata graficzna poza dwójką głównych bohaterów, czarodziejką Malwiną i czarodziejem Melchiorem zawiera w sobie na przykład nietoperze, sowy, jednorożce, ślimaki, żaby, kociołki, miotły czy gryfy, czyli wszystko co młodej czarownicy potrzebne. Ilustracje są przemyślane i nie przerażą żadnego dziecka. Uroczego smoka chciałoby się przytulić, a ze strachem na wróble nawiązać dłuższą przyjaźń:) I chyba ta część najbardziej podoba się Nadziejce:) Książeczka jednak nie służy jedynie do podziwiania obrazków, korzystamy z niej
również w celach edukacyjnych, pomijając jednak na razie litery i związane z nimi ćwiczenia. Ogromny plus za sposób wydania, skoroszytowe łączenie stron, pozwalające skoncentrować się na jednym zadaniu, i tekturową podkładkę na końcu książki, która umożliwia korzystanie z niej w każdym miejscu, zapewniając wygodę i pewność, że książka nie zniszczy się i nie pomnie zbyt szybko. Minusy również muszą się pojawić. Ćwiczenia związane z pisaniem mają zbyt mało miejsca na dalsze ćwiczenia liter czy wzorków, do kontynuacji potrzebne będą własne czyste kartki papieru. Zadania w książce umieszczone są, zdawało by się dość przypadkowo, brakuje mi tutaj ułożenia ich według poziomu trudności i potrzebnych do ich rozwiązania umiejętności, co nie pozwala na korzystanie z książki strona po stronie.
Z serii "Pierwszy podręcznik dla małych czarodziejów" ukazały się też książki "Uczymy się liczyć" i "Uczymy się obserwować", które mam nadzieję zakupić w najbliższym czasie, szczególnie tą drugą:)
Pomimo minusów obie lubimy tą książeczkę, i obie polecamy ją rodzicom i dzieciom uczącym się pisać i rysować:)
Na początek zawartość. Składają się na nią ćwiczenia związane z nauką pisania, wzorki, litery, rysowanie linii, dokańczanie rysunków, kolorowanie według wzoru, poznawanie podstawowych kształtów, szukanie podobieństw i różnic, labirynty, i o wiele więcej, a wszystko to w magicznej oprawie. Książka nie bez powodu ma podtytuł "Pierwszy podręcznik małych czarodziejów":) Szata graficzna poza dwójką głównych bohaterów, czarodziejką Malwiną i czarodziejem Melchiorem zawiera w sobie na przykład nietoperze, sowy, jednorożce, ślimaki, żaby, kociołki, miotły czy gryfy, czyli wszystko co młodej czarownicy potrzebne. Ilustracje są przemyślane i nie przerażą żadnego dziecka. Uroczego smoka chciałoby się przytulić, a ze strachem na wróble nawiązać dłuższą przyjaźń:) I chyba ta część najbardziej podoba się Nadziejce:) Książeczka jednak nie służy jedynie do podziwiania obrazków, korzystamy z niej
również w celach edukacyjnych, pomijając jednak na razie litery i związane z nimi ćwiczenia. Ogromny plus za sposób wydania, skoroszytowe łączenie stron, pozwalające skoncentrować się na jednym zadaniu, i tekturową podkładkę na końcu książki, która umożliwia korzystanie z niej w każdym miejscu, zapewniając wygodę i pewność, że książka nie zniszczy się i nie pomnie zbyt szybko. Minusy również muszą się pojawić. Ćwiczenia związane z pisaniem mają zbyt mało miejsca na dalsze ćwiczenia liter czy wzorków, do kontynuacji potrzebne będą własne czyste kartki papieru. Zadania w książce umieszczone są, zdawało by się dość przypadkowo, brakuje mi tutaj ułożenia ich według poziomu trudności i potrzebnych do ich rozwiązania umiejętności, co nie pozwala na korzystanie z książki strona po stronie.
Z serii "Pierwszy podręcznik dla małych czarodziejów" ukazały się też książki "Uczymy się liczyć" i "Uczymy się obserwować", które mam nadzieję zakupić w najbliższym czasie, szczególnie tą drugą:)
Pomimo minusów obie lubimy tą książeczkę, i obie polecamy ją rodzicom i dzieciom uczącym się pisać i rysować:)
Komentarze
Prześlij komentarz