"Fascynujący świat pszczół" Aleksander Rębacz - książka i warsztaty dla dzieci

Dziś kilka słów o książeczce którą Nadzia przyniosła z warsztatów pszczelarskich, które odbyły się w jej przedszkolu.

Podczas lektury "Fascynującego Świata Pszczół" poznajemy pszczółkę o imieniu Nanu, która oprowadza nas po pszczelim królestwie. Dowiadujemy się, jak człowiek poznał smak miodu i dlaczego zaczął budować ule, o tym, w jaki sposób pszczoły zimują, kto zimą je atakuje, dlaczego i w jaki dokładnie sposób. Jeśli mówię o królestwie, nie może zabraknąć zamku - czyli ula. Wejścia do zamku pilnują strażniczki, a pszczoły powracające do ula muszą przejść trzy próby zanim zostaną do niego wpuszczone, pojawia się tu również ciekawostka na temat indywidualnego zapachu wydzielanego przez każdą królową. Mamy tu również kilka informacji o miodzie, nie tylko pszczelim, i o pszczelich samcach - trutniach. Kolejna informacja to budowa ula i życie pszczół, etap po etapie. Na koniec pojawia się przesłanie na temat tego, jak ważne są pszczoły dla życia na ziemi i istnienia gatunku ludzkiego.

Książka zilustrowana została fotografiami dopasowanymi do każdego z poruszanych tematów, znajdziemy tu zbliżenia pszczół, różne ule, pszczelarzy, zwierzęta które atakują pszczoły, bliskie zdjęcia królowej, robotnicy i trutnia. Poza zdjęciami część ilustracji stanowią dziecięce rysunki w pszczelej tematyce.

Zacznijmy od pozytywów. W tekście wstępu książeczka kierowana jest i do chłopców i do dziewczynek. Treść jest napisana przyjaznym językiem, zrozumiałym dla dzieci, sama książeczka nie jest długa, więc dziecko nie zdąży się rozproszyć i znudzić do końca jej czytania. Nadzi ogromnie się podobała, szczególnie, że lubi ona wszelkie pszczoły :) 

Ambiwalentnie odbieram pominięcie wielu informacji, które moim zdaniem mogły by być przydatne, np. w momencie gdy pojawia się informacja, że pszczoły produkują osiem różnych produktów, i wcale nie miód jest pośród nich najważniejszy, zupełnie brak wzmianki o tym, jakie są te inne produkty. Mam poczucie istnienia dziur w treści. Uważam też, że książka będzie bardziej przyjazna dla młodszych dzieci, starsze mogą zacząć drążyć i zadawać pytania, a książka w swojej treści nie jest w stanie na nie odpowiedzieć.

Jedynym, konkretnym minusem jest cytat: "Ten, kto choć raz został przez nas pożądlony, wie, że to boli (...), a niektórzy mogą nawet umrzeć." bez podania informacji, iż chodzi o alergię. Takie słowa mogą nadwrażliwe dzieci bardzo wystraszyć.

Tyle na razie na temat książki. Nie sposób nie opowiedzieć też o warsztatach, na których Nadzia ją otrzymała. Warsztaty te prowadził autor publikacji, Aleksander Rębacz. Opowieści o pszczołach towarzyszyły przepiękne rekwizyty: ule, zdjęcia, pluszowe pszczoły, powiększony plaster miodu, strój pszczelarza, urządzenie do okadzania uli, przebieranki zgodne z klimatem książeczki, a nawet PRAWDZIWE PSZCZOŁY w szklanym ulu. Dzieci miały możliwość spróbowania naturalnego miodu, pyłku pszczelego i ulepienia świecy z prawdziwego wosku. Na koniec zajęć każde dziecko otrzymało książeczkę i dyplom uczestnictwa :) a Nadzia przez chwilę została królową pszczół :)
(zdjęcia: Niepubliczne Przedszkole im. Marii Montessori w Kolbuszowej)

Czy polecam? Moim zdaniem książka dedykowana jest dzieciom w wieku 3-5lat, i dla nich jak najbardziej, starszym... w sumie też, ale jej treść to za mało, by dobrze zapoznać się z życiem pszczół, więc bardziej jako lekturę uzupełniającą dla młodych przyrodników i przyrodniczek. Bardzo polecam za to warsztaty z autorem publikacji, które sprawiają dzieciom ogromną frajdę :) No chyba, że ktoś bardzo nie lubi pszczół, to wtedy nie ;)


Komentarze

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń