"Świat tęczy" Nikołaj Sładkow

Kilka dni temu, w ulubionym sklepie ze starociami znalazłam takie coś. Książkę o tytule "Świat tęczy", z ogromną, czerwonooką sową na okładce. Przejrzałam jedynie pobieżnie, a, że zawiera dużo zdjęć zwierząt, zabrałam ją do domu. Dopiero tutaj, czytając Nadzi, zobaczyłam, jakie to niezwykłe znalezisko.


Siedem złączonych obręczy:
czerwień, oranż, żółć,
zieleń, lazur, szafir i fiolet.
Tęcza!
Wodospady deszczu i światła, które przez nią na ziemię spływały,
dały życie tysiącom odcieni -
górom, wydmom, wąwozom i stepom.
Wejdźmy dzisiaj razem pod tęczę,
jak pod łuk, łuk triumfalny.
Cieszmy oczy wszystkimi barwami,
zaklętymi w zakątkach tej ziemi.

"Świat tęczy" to książka przyrodnicza, podzielona na osiem części, każda z nich przyporządkowana została do jednego z kolorów tęczy (tak, osiem, jeden z kolorów się powtarza). Książka ta pozwala na zapoznanie się głównie z fauną, choć i kilka roślin też znajdziemy, pochodzącą z terenów dawnego ZSRR. Węże, sowy, motyle, gryzonie, ptaki, owady, jaszczurki, kilka większych ssaków. Każdy z rozdziałów rozpoczyna się opowieścią. Poetyckim opisem przyrody, stepów, gór, jezior i lasów. Same opisy zwierząt również nie są pozbawione uroku. To nie czyste, naukowe fakty, a baśniowe opowieści, pełne poetyckich przenośni i porównań, dzięki którym poznajemy zwyczaje zwierząt, ich codzienne życie, obyczaje. Wracając do motyli, prawie przy każdym gatunku wspominany jest problem polowań na nie, co przyczynia się do wymierania gatunków. Mądry autor, w przyjazny dla młodszych czytelników i czytelniczek sposób potrafi mówić o istocie chronienia tych pięknych, żywych, acz maleńkich stworzeń. Nie brak też zdjęć. Oczywiście książka pochodzi z 1989/1990 roku, więc fotografie nie przypominają współczesnych pod kątem jakości, jednak nie mam im wiele do zarzucenia - są wyraźne, ładne, choć nie zawsze dobrze odzwierciedlają tekst.

"Świat tęczy" to świat przyrody, niezniszczonej ludzką ręką, naturalnej, dzikiej, i dlatego właśnie pięknej i niepowtarzalnej. Nie tylko ja zakochałam się w tej lekturze. Wraz z Nadzią przeczytałyśmy ją w niespełna dwa dni. Jeśli ochrona środowiska, miłość do Ziemi i poznawanie świata od strony przyrodniczej jest ważna dla Was i Waszych dzieci, a poza biologicznymi faktami chcecie czegoś więcej, ta książka będzie idealną lekturą. To baśń. Baśń o Ziemi, o stepie i jego mieszkańcach.

Na koniec podzielę się z Wami kolejnym cytatem, jakże aktualnym:

"Każdy kraj ma swoje lasy, jeziora, góry i stepy o niepowtarzalnej urodzie. Wszystko to stanowi bogactwo naszej wspólnej planety, świetlistej, wielobarwnej jak tęcza. Niechaj nigdy nie zagaśnie jej blask."

Komentarze

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń