"Cisza" Alicja Masłowska-Burnos

Mają, pracoholiczka z dystansem do innych ludzi i Adam, deweloper zakochany w niej od pierwszego wejrzenia. Ustawiane przetargi, oszustwa i mafia na skalę Europy. Co wyniknie z takiej mieszanki? Sami i same zobaczcie!


Z pakietu książek otrzymanego od Wydawnictwa Psychoskok ta jedna była najbardziej wymagająca. "Cisza" podzielona jest na trzy części: "Nie wchodź w moją ciszę", "Odprowadzam ciszę" i "Osobliwość ciszy". Czym jest tytułowa cisza przekonajcie się sami i same. Ja za to mogę opowiedzieć Wam o innych aspektach lektury. Cześć pierwsza to właściwie romans/erotyk z dodatkiem kryminału, druga to lektura przede wszystkim obyczajowa, a trzecia to już rasowy kryminał. I właśnie wątki kryminalne czytało mi się najlepiej, zagadka, nabierająca tempa i rozmachu z każdą wzmianką podtrzymywała we mnie chęć kontynuacji lektury. Wobec romansów jestem bardzo krytyczna, choć akurat w "Ciszy" do opisów scen erotycznych nie mam zbyt wielu zarzutów. Inaczej, zwłaszcza w pierwszej części, wobec relacji Mai i Adama, jego nachalności, obsesji, szantaży emocjonalnych, próby ciągłej dominacji. Jego zachowanie było na granicy choroby. I niestety, dobre chęci i intencje go nie usprawiedliwiają. Chwilami miałam ochotę odłożyć tą lekturę i już do niej nie wracać. Całe szczęście dalej było już lepiej. W treści poruszony został problem pracoholizmu, choć bardzo późno poznajemy jego genezę, jednakże nie uważam by sposób uratowania bohaterki był taki, jaki sami i same powinniśmy czy możemy wykorzystywać we własnym życiu. Kolejny zarzut - macierzyństwo. Maja, kobieta, która nigdy nie chciała mieć dzieci nagle wariuje na wieść o ciąży. Ciągłe podkreślanie wartości rodziny, ślubu, posiadania dzieci. Nie, nie są to wartości uniwersalne i nie każda kobieta kocha dziecko od samego początku, niektóre, zmuszone urodzić, nie pokochają go nigdy. Błagam, autorzy i autorki, nie wciskajmy ludziom do głowy takich bzdur. Za to bardzo na plus pokazane zostały emocje po utracie dziecka, prawdziwie, strasznie, ale rzeczywiście do bólu. To również jeden z tematów tabu, warto o nim mówić. Kolejna zaleta to postać geja, jego trudnych relacji z rodzicami, braku akceptacji, szkoda, że tak szybko "zniknął" z kart powieści. Równie ważny aspekt to pokazanie wartości relacji z drugim człowiekiem, przyjaźni, zaufania, bliskości, szczególnie w trzeciej części książki.

"Cisza" to mieszanka, romansu, kryminału i powieści obyczajowej. Z każdą kolejną częścią autorka dopracowuje swój warsztat, dzięki czemu następną stronę czyta się lepiej i przyjemniej. Dobrze rozłożone napięcie, uspokaja nas, czytelników i czytelniczki, wycisza, by za chwilę zupełnie wbić w fotel. Jak aspekt romansu jest bardzo taki sobie, tak wątek kryminalny jest fascynujący, i to on trzymał mnie przy lekturze do samego końca.

Czy polecam? Zdecydujcie sami i same. Ja.... Nie wiem. Gdyby części dało się czytać oddzielnie, pierwszą bym odradzała, drugą tak sobie, za to trzecią zdecydowanie do przeczytania dla miłośników i miłośniczek dużej ilości akcji.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.

Komentarze

  1. Nie specjalnie jestem przekonany do łączenia wątków w taki sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi odpowiada, o ile romans jest dobry - ten był bardzo taki sobie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń