"Mrok" Alicja Wlazło

Laureen ma satysfakcjonującą pracę jako fotografka, stabilne życie rodzinne, wieloletniego partnera, córkę, szykuje się do ślubu. Na wieczorze panieńskim zorganizowanym przez przyjaciółki poznaje tajemniczego mężczyznę, o którym nie potrafi zapomnieć. Czy planowany ślub dojdzie do skutku? Kim jest tajemniczy nieznajomy? Jakie zmiany wniesie do życia głównej bohaterki? I co z tym wszystkim wspólnego ma tytułowy mrok? Przeczytajcie.


"Mrok" jest wciągającą lekturą, na jej plus działają odrębny świat, wierzenia, tajemnicze istoty z indywidualnymi umiejętnościami, walka dwóch sił, nieprzewidywalność zdarzeń. Dla mnie dużym pozytywem jest przemiana Laureen, z typowej stereotypowej kobiety, spokojnej, w pewną siebie i swoich umiejętności wojowniczkę, otwartą na własne odczucia i pragnienia, również seksualne. Minusy? Po raz kolejny, sceny seksu są średnio udane. Czasem wolałabym, by zupełnie zostały pominięte, niż napisane kiepsko. Braki w słownictwie, nieumiejętność zobrazowania wydarzeń. Pokłosie braku edukacji seksualnej. Jeden aspekt utrudniał mi czytanie, zbytnie mieszanie zdarzeń, które skutkowało chaosem, momentami ciężko było zorientować się kto, co i po co, o co tu chodzi, i z czyjej perspektywy pochodzi opis. Mam nadzieję, że w kolejnej części ten aspekt będzie lepiej dopracowany.

Czy polecam? Fanom i fankom fantastyki i nowych, interesujących serii jak najbardziej. Wielbicielom i wielbicielkom lekkich lektur również. Uwaga dla osób, którym przeszkadza chaos w treści, możecie mieć problem ze zrozumieniem akcji.

Za możliwość przeczytania książki i wzięcia udziału w book tour dziękuję Dominice z bloga Atramentowe Książki.

Komentarze

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń