"Ona przyszła ostatnia" Teresa Monika Rudzka

Za egzemplarz recenzencki i możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lucky.


Książka opowiada o morderstwie popełnionym w nałęczowskim hotelu "Przepióreczka" podczas panelu literackiego. Ziutek Mulawa, właściciel wydawnictwa "Piękne Słowa" zostaje znaleziony martwy, uczestnicy i uczestniczki zjazdu zostają zatrzymane i zatrzymani na terenie hotelu do czasu wyjaśnienia sprawy i odkrycia mordercy lub morderczyni, która bądź który ukrywa się wśród nich. Podejrzenia miejscowej policji nie omijają również neurolożki, która znalazła denata, a która to, dzięki swojemu analitycznemu myśleniu i znajomości środowiska literackiego pomaga w znalezieniu sprawcy_sprawczyni. Kto zamordował Ziutka? Z jakiego powodu? Przeczytajcie.

Powieść opisana jest jako kryminał na poziomie Aghaty Christy. Nigdy nie czytałam jej powieści, więc nie mogę odnieść się do tego określenia. Mogę za to wyrazić własną opinię na jej temat. Nie zwaliła mnie z nóg prawdę mówiąc, zbyt dużo w niej wynurzeń seksualnych, kto z kim sypia(ł), po co, kto kogo zdradzał, kto do kogo pała sympatią, kto antypatią, dlaczego. Wątek kryminalny w większości treści zszedł na dalszy plan, a ja miałam wrażenie słuchania plotek rodem z mojej rodzinnej wioski, z równie dużą dozą wzajemnej niechęci. Muszę jednak przyznać, że prawdopodobnie autorka świetnie oddała polską rzeczywistość literackiego światka początkujących i nie, pisarzy i pisarek, lepszej i gorszej jakości. No i oczywiście ogromnym plusem jest tutaj postać Remedios Pereira-Wilk, neurolożki, autorki książek, która to właściwie sama prowadzi sprawę tajemniczej śmierci, a policjanci służą jej jedynie za tzw. obstawę.

Moim zdaniem "Ona przyszła ostatnia" jest kiepskim kryminałem, i zupełnie nie trafiła w mój gust, za to jeśli ktoś chce poznać literacki świat i rządzące nim reguły od wewnątrz, to pomimo fikcyjnych postaci, książka jest do tego świetnym środkiem. A jeśli lubicie plotki, to tym bardziej będzie to Wasz typ literatury.




Komentarze

  1. Widzę, że obie musimy nadrobić zaległości i przeczytać Christie :) Mnie się książka podobała, co prawda daleko jej do krwistego kryminału, ale do poczytania właśnie dla poznania tego literackiego świata nadaje się wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydało by się:) To chyba największy plus tej książki, choć ta plotkarska forma niezbyt przypadła mi do gustu...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń