"Tożsamość nieznana, NN" Karolina Wójciak

Za możliwość przeczytania książki dziękuję mojej imienniczce, Dorocie z bloga Przeczytanki, organizatorce book tour dla blogerów.


"Tożsamość nieznana, NN" to właściwie dwie opowieści, o dwóch bardzo odmiennych postaciach, dziejące się również w zupełnie innym czasie. Lena, córka bogatego prawnika mafii, wraca do rodzinnego domu na wakacje z obawą, że po raz kolejny będzie przeżywać katusze pod jego ciągłą kontrolą. Rówieśnicy z dobrych domów, z którymi nie łączy ją nic poza statusem materialnym, niezbyt pasują do jej zbuntowanej natury. Młoda dziewczyna pozbawiona opieki matki, która znajduje się w szpitalu psychiatrycznym, ze wszystkimi dylematami radzić musi sobie sama. Krystian, nastolatek pochodzący z niepełnej rodziny, po kolejnej awanturze z ojcem trafia pierw na ulicę, a później do gangu. Stawiane przed nim zadania pewnie przekroczyły by możliwości zwykłego człowieka. Co łączy tych dwoje? I wydarzenia z 2006 i 2015 roku? Czy można wymazać przeszłość, wybaczyć? Pokochać bez względu na wszystko? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tej, było nie było, pasjonującej lekturze.

Szczerze mówiąc, nigdy nie wiem na co się piszę biorąc udział w book tour. Nie sprawdzam streszczeń ani opinii. Opis na okładce, gdy książka już dotarła, średnio przekonywał mnie do lektury, ale co mam do stracenie? Przepadłam, od pierwszych stron. Straciłam poczucie czasu, a zasnęłam nad ranem, po jej skończeniu. Historia dwójki nastolatków, z tak odmiennych od mojej rzeczywistości, z wątkiem kryminalnym, wciągnęła mnie bez reszty. Nie jest to zbyt wymagająca książka, przyznam szczerze, za to świetny materiał do odpoczynku od szarego życia i przeniesienia się do zupełnie nieznanej nam rzeczywistości, mafii, bogatych dzieciaków, gangów, przemocy. Aspekty miłości, zadośćuczynienia i naprawienia błędów za to wszyscy znamy na własnej skórze. Kocham autorkę za wplecienie w treść wątku tatuaży, tatuatorstwa, praktycznych i technicznych informacji ich dotyczących:) Jedna, dość duża uwaga z mojej strony, to niedopracowany wątek bycia świadkiem koronnym, gdzie procedura nie jest tak prosta i prawie bezproblemowa, jak jest to opisane. Może ze względu na chęć uproszczenia wpasowującą się w treść książki, może przez brak odpowiednich informacji, jednak czegoś tutaj brakuje.

Polecam na niedzielne popołudnie, z wolnym poniedziałkiem;) dla wielbicieli książek młodzieżowych i tatuaży:) Nie mam pewności czy ten lub ta, którzy utracili młodzieńczą pasję życia odnajdą się w treści tej książki. Czy jednak nie warto spróbować?:)



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń