"Tomek staje się eko!" Genevieve Rousseau, Estelle Meens

Tomek ma w przedszkolu zajęcia o ekologii, segregacji śmieci, tworzeniu kompostu, energii wiatrowej. Po powrocie do domu próbuje przekonać swoich bliskich do przejścia na bardziej ekologiczny styl życia. Co z tego wyniknie? Jakie sposoby wybierze Tomek i ile zamieszania spowoduje? Przeczytajcie.

"Tomek staje się eko!" to lektura dla młodszych maluchów, na moje oko w wieku 3-5 lat. Kupiłam ją w biedronce za grosze nawet nie zaglądając do środka. Książka w większości wypełniona jest ilustracjami, które tekst jedynie uzupełnia. Początkowe ilustracje pokazują życie bez myślenia o ekologii, marnotrawstwo wody, energii elektrycznej, papieru, śmiecenie, nieprzemyślane zakupy, końcowe zaś pokazują ekologiczny styl życia w podobnych aspektach. Tomek wydaje się bardzo sympatycznym chłopcem, zafascynowanym ekologią, który chce zmienić życie swojej rodziny, niestety, jak to czasem dziecko, w mało przemyślany sposób, co kończy się w bardzo zabawnie. No dobrze, zabawnie, dla nas, czytelników i czytelniczek, ale nie do końca dla bohaterów i bohaterek. Koniec końców jednak działania Tomka przynoszą oczekiwany efekt, ale wtedy gdy do działania włączają się jego rodzice. Nie zawsze piekło jest dobrymi chęciami usłane, tu dobre chęci są iskrą zapalną do realnych zmian. Z drugiej stron y jest mi przykro, bo w momencie, kiedy wszystkie pomysły Tomka stają się klapą, podważa to zaufanie dzieci do własnych działań, decyzji i pomysłów, do ich samodzielności. Wsparcie dorosłych jest oczywiście bardzo cenne, ale można było pokazać to zupełnie inaczej, choćby w sposób, gdzie realizacja części pomysłów Tomka się udaje, a do części potrzebne jest wsparcie osób bardziej doświadczonych. W książce każda idea małego bohatera kończy się katastrofą, a to dorośli wymyślają, w jaki sposób żyć ekologicznie, nawet nie angażując Tomka w przygotowania, a jedynie pokazując mu efekty.

U nas lekturka stała się krótkometrażową ciekawostką, przeczytaną raz, ze sporą ilością śmiechu, ale szybko zapomnianą, i bez chęci do niej powrotu ze strony Nadzi, mimo, że od wiosny fascynuje się ona dbaniem o przyrodę.

Czy polecam? Hmm.... Jako lektura dla młodszych dzieci, w celu zapoznania się z ekologicznym stylem życia, na upartego (!!!) może być, choć myślę, że znajdą się lepsze lektury w tym celu. No i nie polecam tej książki rodzicom dla których ważna jest samodzielność i kreatywność ich pociech - książka może po dłuższym czytaniu podważyć ich wiarę w siebie i swoje możliwości.


Komentarze

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń