"Isadora Moon obchodzi urodziny" Harriet Muncaster

Przed Wami recenzja książki o jednej z ulubionych bohaterek Nadzi.

Isadora Moon prosi rodziców o przygotowanie przyjęcia urodzinowego, jednak ma ono wyglądać podobnie jak u ludzkich dzieci. Isadora nie chce typowych, wampirzych czy elfich urodzin. Czy nieobeznani z ludzkimi tradycjami rodzice dadzą sobie radę z takim wyzwaniem? I jakie wynikną z tego konsekwencje? Przeczytajcie!


Isadora, wampirko-elfka, czarno-różowa dziewczynka z wiecznym bałaganem na głowie chce świętować urodziny w gronie ludzkich przyjaciół. Rodzice, pochodzący z zupełnie innej "bajki" niezbyt potrafią odnaleźć się w przedstawionych przez Isadorę prośbach - mamy tu aluzję do konfliktu pokoleń rodziców i dzieci, a także do rozbieżności w widzeniu świata. Inwencja twórcza rodziców przerasta to, o czym marzyła córka. Pomimo, że tata wampir i mama wróżka chcą dobrze, mijają się z pragnieniami córki, co również nam, rodzicom, ma dać do myślenia, że nie wszystko o czym my uważamy, że będzie dobre dla naszych dzieci, rzeczywiście takie jest, jednocześnie też pokazując dzieciom, że rodzice przesadzając nie robią tego ze złośliwości, a z (nadmiernej) troski.
To, co bardzo mi się podoba w książeczkach o Isadorze, to współpraca. Często w literaturze dziecięcej dzieci podzielone są według płci, dziewczynki robią coś innego, chłopcy coś innego, jakby po prostu nie mogły i nie mogli się bawić wspólnie. Tu tak właśnie jest. Paczka Isadory składa się z dzieci obojga płci, które świetnie się ze sobą bawią i dogadują, jak też wspólnie rozwiązują problemy, drogą małych kroczków.
Isadora pragnąc być podobna do innych dzieci marzy o przyjęciu, które nie będzie się wyróżniać. Pomimo zaistniałych komplikacji przyjaciele i przyjaciółki Isadory są zachwyceni i zachwycone jej imprezą urodzinową, właśnie z powodu jej odmienności. Mówi to naszym dzieciom o tym, że nie wszystko co inne, odmienne, i być może w naszej ocenie, niedopasowane do ogółu, znaczyć będzie dla innych coś złego, nasza odmienność może stać się naszą zaletą.
Nie mogę oczywiście pominąć informacji o prześlicznych ilustracjach w kolorach czerni i różu, którymi Nadzia jest zachwycona - w końcu wraz z fioletem, to jej ulubione kolory.

Czy polecam? Pewnie, że tak! Wartościowa książeczka z miłą estetycznie oprawą graficzną, w lekko mrocznym i wampirzym klimacie, szkolne przyjaźnie, i wydarzenia, które dotyczyć mogą każdego dziecka. Nie bójcie się, Wasze dzieci nie przerażą się wampirzymi aspektami, to nie horror :)

Komentarze

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń