"Passacaglia" Sławomir Wernikowski

"Passacaglia" to zbiór siedmiu niezwykłych opowiadań. Opowiadań bardzo różnorodnych, odmiennych, które łączy specyficzny styl autora i oryginalne dialogi. Dialogi, które nie są wcale ani oczywiste ani takie, z którymi możemy spotkać się w życiu codziennym. W pierwszym z opowiadań, tytułowej "Passacaglii" wydawałoby się iż główną rolę pełni utwór Bacha o tym samym tytule, a jednak w centrum wydarzeń znajduje się młody chłopak pragnący wbrew wszystkiemu spełnić swoje największe marzenie. Kolejne opowiadania mówią o miłości, rozliczeniu się z przeszłością, trudnych wyborach, porozumieniu wbrew żalom i urazom sprzed lat, poszukiwaniu własnego systemu wartości. Mamy tu mieszankę gatunków, kryminał, romans, obyczajówkę, a jednak żadne z opowiadań nie staje się ani tandetne, ani nazbyt oczywiste. Pomimo to, a może właśnie dzięki temu, każda z poszczególnych historii zdarzyć się może każdemu i każdej, dziś, jutro, za rok, za 10lat? Wbrew większości literatury pisanej prozą (oczywiście poza wydawnictwami dokumentalnymi), gdzie w większości od samego początku da się wyczuć fikcję, opowieści znajdujące się w "Passacaglii" zdają się być prawdziwe, rzeczywiste, i być może dlatego również tak piękne. Każda z kolejnych postaci może być Tobą, mną, tą dziewczyną spotkaną w spożywczym, czy chłopakiem z autobusu. Wbrew pozorom też nie znajdziemy tu zbytniego moralizatorstwa, a jedynie zapis wydarzeń, czy to pisany w pierwszej, czy w trzeciej osobie. Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na dwa z siedmiu opowiadań, w "Ciotce" poruszony został temat znęcania się nad dziećmi, i to, jak wielkie konsekwencje dotykają dorosłych już podopiecznych, w "Urodzinach" pokazana jest normalność pracy seksualnej, a właściwie pracownic seksualnych.


"Passacaglię" czytało mi się cudownie, świetnie wkomponowała się w nastrój letniego wieczora i ciepłej nocy, dlatego, że nie należy do najlżejszych lektur, dobrze wpisuje się w mój gust literacki.

Czy polecam? Tak. Jak najbardziej tak. Zwłaszcza, jeśli lubicie specyficzną prozę, odmienną od większości popularnych na rynku powieści, książkę z oryginalnymi dialogami, której wydarzenia dotknąć mogą wszystkich. Niekoniecznie zaś polecam dla osób, które zdecydowanie wolą upiększanie rzeczywistości, które ostatnio jest tak popularne w literaturze.


Za egzemplarz książki dziękuję autorowi Sławomirowi Wernikowskiemu.

Komentarze

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń