"Dwanaście warunków Pani Prezes" Marta Milda

Michał, niezwykle przystojny dwudziestolatek pracuje w myjni samochodowej, gdzie spotyka również niezwykle piękną i seksowną czterdziestotrzyletnią Panią Prezes, Martę. Marta składa mu intratną propozycję - seks w zamian za pieniądze. Czy chłopak się zgodzi? A jeśli tak, to co z tego wyniknie? Co czeka naszą dwójkę? Odpowiedzi znajdziecie na kartach książki.


Na kanwie "50 twarzy Greya" również w polskiej literaturze "erotycznej" pojawiają się książki, które zachaczać mają o BDSM. Jedną z nich jest "Dwanaście warunków Pani Prezes". Czy udaną? Zależy. Jak same opisy aktów seksualnych mogą być intrygujące, tak zabrakło mi tam wielu ważnych elementów. Michał nie jest świadom na co się pisze, więc konsensualność została naruszona, brak uwzględnienia słowa bezpiecznego, czy seks analny bez nawilżenia. Kiepskie wzorce do naśladowania dla osób chcących spróbować kinku. Kolejny minus to powtarzające się słownictwo, choćby określanie Marty mianem "babki" przez pół książki pojawia się praktycznie na co drugiej stronie. Sama historia jest klasyczną opowieścią o Kopciuszki, z odwróceniem ról.
Plusy? Kilka żartów okazało się być oryginalnych i zwyczajnie mnie rozśmieszyło. Autorka również zwróciła uwagę na sytuację osób w Donbasie czy Aleppo poprzez artykuł Michała czy postać jego kolegi, Wiktora, pochodzącego z Ukrainy. W treści pojawia się próba przełamania stereotypu geja-dziwaka, udana raczej średnio, bo w kontraście do niej występuje odebranie wolności wyboru donoszenia ciąży (tak, te sytuacje się łączą). Kolejny ważny element to brak akceptacji społecznej dla związku starszej kobiety i młodego mężczyzny. Przełamanie uprzedzeń do takich związków autorce się udało. Ambiwalentne mam podejście do sex workerskiej przeszłości Marty, której ona sama żałuje (sex work to też praca, a nie powód do wstydu), a z drugiej strony stosunek Michała pozbawiony jakiejkolwiek oceny, który jest dla mnie bardzo na plus.

Sama nie wiem co myśleć o książce Marty Mildy. A czy Wam polecam? No cóż, jeśli lubicie hard erotyki z romansem w tle, i popkulturowe, czyli powierzchowne podejście do aspektów społecznych - zapewne tak. Jeśli zaś szukacie czegoś wyższych lotów - nie, wtedy zupełnie nie.

Za możliwość wzięcia udziału w book tour dziękuję Michalinie z bloga Papierowy bluszcz.

Komentarze

  1. Z twojego opisu wynika, że raczej nie sięgnę po tę książkę. Po prostu nie mój typ. :)
    rebellek.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń