"Testament życia" Jagna Rolska

Ania w dniu osiemnastych urodzin otrzymuje tajemniczą paczkę. Po drastycznie zakończonej imprezie i zerwaniu z ukochanym, Anna postanawia otworzyć przesyłkę. W kopercie znajduje się wiadomość od jej zmarłej wiele lat wcześniej matki. Ania według wskazówek wyrusza na Hel, by poznać przeszłość. Jak bardzo rodzinne tajemnice wywrócą jej życie do góry nogami? Co kryje się w zapiskach matki? Czy bohaterce uda się wrócić do zwyczajnego życia? Przeczytajcie! Warto!


Po raz kolejny źle oceniłam książkę. Spodziewałam się co najwyżej poszukiwań biologicznego ojca i opisu romansu sprzed lat. Czy jestem zawiedziona? Wręcz przeciwnie! Choć sama nigdy nie chciałabym znaleźć się na miejscu głównej bohaterki, losy jej rodziny bardzo mnie poruszyły. Skrywane tajemnice, rodzinne tematy tabu, wykreślenie matki ze wspólnego życia, co skutkowało pośrednio brakiem akceptacji Ani dla nowej partnerki ojca. To również ważny temat, akceptacja z ze strony dzieci, gdy rodzice układają sobie życie na nowo. Siostrzana zazdrość, jedno tragiczne wydarzenie, które niszczy na zawsze życie kilkulatki, tworząc z niej kogoś z tendencjami socjopatycznymi. Brak rozmów i wzajemnego zrozumienia, który wręcz wyziera z opowieści obu sióstr. Każda z nich odbierała rzeczywistość po swojemu, mając żal do drugiej, jednocześnie zupełnie nie znając jej punktu widzenia. Najbardziej wdarła mi się w głowę, może też na kanwie ostatnich wydarzeń, samobójcza śmierć 13latka, ofiary przemocy domowej, na którą nikt z jego otoczenia nie reagował, dodatkowo on obwiniany był za prowokowanie agresji ojca. Zastanawia mnie, skąd autorka czerpała inspiracje pisząc o czymś na pograniczu squatu i komuny hippisowskiej, i na ile były one rzetelne na ówczesne czasy, czyli początek lat 90-tych. Zakochałam się w wizerunku bat cave'owej Trumny (bat cave to jedna z wczesnych odmian subkultury gotyckiej, łącząca mrok z inspiracjami punkowymi, takimi np jak irokez). Zupełnie zauroczyła mnie postać Pani Jadwigi, artystki, z młodzieńczym umysłem, tryskającej energią, sama chciałabym być taka w jej wieku. Opis wystroju domu Janki również był przeuroczy. Czytając o podróży Ani nad morze, miałam wrażenie, iż podróżuję wraz z nią, i razem z nią zwiedzam Hel. Opisy, czy to postaci czy miejsc w książce są bardzo obrazowe i pobudzające wyobraźnię. Właściwie nie znalazłam w książce żadnych błędów czy niedociągnięć, poza kilkoma literówkami.

Czy polecam? Jak zwykle, zależy komu. Nie jest to wcale lekka lektura, niewiele w niej romansu, dużo za to tajemnic i wzajemnych niedopowiedzeń, poruszone również zostały niełatwe tematy. Polecam więc osobom lubiącym literaturę w letnim klimacie, jednak skłaniającą do głębszych refleksji, miłośnikom i miłośniczkom rodzinnych tajemnic, osobom lubującym się w tematyce narkomanii, squatów, alternatywy, czy po prostu morza.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Lucky.

Komentarze

  1. Czytałam i bardzo mi się ta książka podobała, więc zachęcam do jej przeczytania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam tej książki, ale mam wielką ochotę nadrobić zaległości :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń