"Książki, przez które zginiesz" Jan Szymański

Paweł, archeolog, wyruszający na kolejne wykopaliska, zatrzymuje się w małym hostelu w mieście Meksyk, gdzie przypadkowo poznaje Annie, Australijkę podróżującą przed siebie, bez określonego celu. Jorge, nieuchwytny złodziej i pasjonat książek zostaje zmuszony do udziału w wyprawie w celu odszukania legendarnego skarbu. Gdzie i w jaki sposób splotą się losy tej trójki? I czym jest tajemniczy piąty kodeks Majów?


Bardzo czekałam na tą książkę, nie tylko ze względu na interesujący opis, ale też że względu na okładkę zapowiadającą zapoznanie z kultem Santa Muerte, Świętej Śmierci, popularnym szczególnie w Meksyku. (Dla chętnych dowiedzieć się więcej polecam bajkę "Księga życia", o której wspominałam przy okazji wpisu halloweenowego). Niestety, pomimo, że część akcji dzieje się właśnie w Meksyku, o Santa Muerte nie dowiadujemy się za wiele, więc tutaj czuję niemały zawód. Poza Meksykiem, wraz z bohaterami i bohaterkami podróżujemy przez Honduras, Gwatemalę i Morze Karaibskie, nie poznajemy tych krajów jednak, poza szczegółami związanymi z torem akcji. Świetnie przedstawione zostały za to same postacie, jak pierwszo tak i dalszoplanowe. Jest to jedna z najmocniejszych stron tej książki. Akcja dzieje się szybko, pełna jest tajemnic i gwałtownych zwrotów akcji, nie będziecie się więc nudzić podczas czytania. Podobał mi się również wewnętrzny dialog pomiędzy trzema części osobowości Pawła: Szydercą, Filozofem i Obserwatorem. Największym minusem, jak to bywa w większości polskich książek, jest przedmiotowe podejście do kobiet, ocenianie przez pryzmat wyglądu i walorów seksualnych. Przykro czytać takie słowa, ale niestety trudno też o polskie książki pozbawione takiego, królującego w naszym społeczeństwie podejścia.

Czy polecam? Szczególnie fan_k_om tajemniczych historii z gatunku fantasy, choć magii rodem z filmu "Bibliotekarz" tu nie znajdziecie, miłośnikom i miłośniczkom archeologii, jak i osobom lubiącym mafijne klimaty. "Książki, przez które zginiesz" jest dobra, choć nie genialna, mimo to przyjemnie się ją czyta.
Udanej lektury!

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Po Godzinach.

#książkiprzezktórezginiesz

Komentarze

  1. Wow... czytałam tę książkę i nie zauważyłam tego przedmiotowego podejścia do kobiet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocenianie Annie przez pryzmat jej atrakcyjności seksualnej np.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń