"Świat w obrazkach. Dzieci świata" pomysł i tekst: Émilie Beaumont, Marie-Renée Guilloret, ilustracje: Colette Hus-David, Isabella Misso, Ginette Hoffman

Kolejna książka znaleziona i zakupiona w Biedronce. Polecam tam zajrzeć od czasu do czasu:)


Pierwsze wrażenie: książeczka podzielona jest na rozdziały. Każdy z nich dotyczy innego kontynentu, nie mamy tu zbyt wiele tekstu, a wszystkie informacje uzupełnione są obrazkami. Ilustracje świetne odzwierciedlają graficznie opisy.


Dzieci, i dorośli również, dowiadują się o najbardziej charakterystycznych cechach opisywanych krajów, zabytkach, świętach, przebiegu uroczystości, życiu codziennym, wykonywanych obowiązkach, sposobach spędzania wolnego czasu, szkole, czy tradycyjnych potrawach.

Książeczka jest miła dla oka, autorki nie przesadziły z ilością informacji, ilustracje nie są zbyt skomplikowane. Mam jednak kilka uwag. Po pierwsze, mapki, na których zaznaczone są jedynie omawiane kraje, a reszta kontynentu to Afryka czy Azja, co utrwala stereotyp myślenia o nich, jak o krajach, jednorodnych kulturowo, językowo, geograficznie, a nie jak o kontynentach. Podejrzewam, że miało być to ułatwienie, jednak coś nie wyszło.


Po drugie, uderzyło mnie mocno opisywanie rdzennych kultur z kolonialnego punktu widzenia, jako przykład: "Turyści odwiedzający wioski płacą za wstęp, co pozwala finansować wydatki i ocalić kulturę Masajów." pod ilustracją na której biali turyści fotografują Masajów zajmujących tradycyjnymi zajęciami, jak jakieś zwierzęta w zoo. Po trzecie: parytet płci. Każdy wspomniany kraj lub wspólnota plemienna, opisany jest z perspektywy mieszkającego w nim dziecka. Mamy więc 17 chłopców i 12 dziewczynek, szczególnie widoczne jest to na przykładzie krajów z kontynentu afrykańskiego: 5 chłopców i jedna dziewczynka.

Książkę polecam ze względu na zawarte w niej informacje, jednocześnie uczulając rodziców, by zwracali uwagę i tłumaczyli dzieciom niedociągnięcia autorek.

Komentarze

  1. W przyszłości być może zaopatrzyć się tę książeczkę, ale to jeszcze za chwilę, bo dzieci w mojej rodzinie są jeszcze zbyt małe, by zrozumieć przekazywana w niej treść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córa też jeszcze zbyt mała, ale kupujemy interesujące książeczki na przyszłość:) Wcześniej czy później nadejdzie ich czas:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń