"Pokój żeńsko-męski na chwałę patriarchatu" Hanna Samson

Krótka, z pozoru lekka, satyryczna powieść, którą czyta się bardzo szybko, mi zajęła ok 2 godziny. Opowiada historię Barbary Patryckiej, dojrzałej, niezależnej kobiety, prowadzącej własną, niekonwencjonalną Klinikę Prącia i program telewizyjny "Pytanie o pytę", która właśnie po raz kolejny wychodzi za mąż. Już pierwszego poranka po ślubie uświadamia sobie, że niepotrzebnie zgodziła się na zmianę nazwiska. Mimo to stara się być dobrą żoną, dbać o męża i rodzinę. Mąż, Ogr, już od pierwszych dni małżeństwa stara się ją zmienić, dopasować do własnych wyobrażeń, wybiera jej odpowiednich przyjaciół, swoich własnych oczywiście, ubrania, styl życia, w końcu, dla dobra związku, zmusza do rezygnacji z pracy. Barbara z czasem przejmuje jego spojrzenie na świat, nie będąc już pewną niczego, co było jej własne. Jak na lekką książkę przystało, kończy się ona happy endem. Barbara wraz z córką wyjeżdża do Rwandy ratować goryle, gdzie odnajduje swoje szczęście. Mimo wesołej atmosfery, przejaskrawienia polskiej rzeczywistości do granicy absurdu, bardzo jasnych nawiązań do polityki i świata mediów, książka mówi o bardzo częstych problemach w związku. Zaniżaniu poczucia własnej wartości, podporządkowywaniu sobie kobiety, wymaganiu zmian "dla naszego wspólnego dobra", czyli klasycznym, patriarchalnym małżeństwie i związku. Ze względu na swoją formę, książka jest przystępna i łatwa do zrozumienia. A może będzie również motywacją do rozstania i uwolnienia się z toksycznych relacji dla niektórych? Mam taką nadzieję.


Komentarze

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń