Gra karciana "Integracyjny Piotruś"

Grę przyniosłam z któregoś ze stoisk wystawionych podczas Pikniku Organizacji Pozarządowych w Rzeszowie.


Zasady gry.
Przeznaczona jest ona dla 2 do 5 osób. W skład talii wchodzi: dwanaście par kart dopasowanych kolorem ramek i karta z Czarnym Piotrusiem, która pozostaje bez pary. Tasujemy karty i rozdajemy je uczestnikom i uczestniczkom. Gracze i graczki wykładają na stół karty z posiadanych przez siebie par, następnie od osoby posiadającej najwięcej kart osoba znajdująca się z jej lewej strony zabiera jedną. Jeśli wyciągnięta karta będzie tworzyć parę z już posiadaną, para ta jest wykładana na stół, a kolejna osoba wyciąga kartę od poprzedniej. Gra trwa do czasu, aż ktoś zostanie z Piotrusiem, a reszta osób pozbędzie się swoich kart. Wygrywa osoba która pierwsza pozbędzie się kart, osoba posiadająca Piotrusia przegrywa.

Zasady są takie same jak w Czarnym Piotrusiu, co więc wyjątkowego w tych kartach? Tematyka par kart, ilustracji i napisów na nich odnosi się do zachowań wobec osób z niepełnosprawnościami. Kolejno w parach mamy negatywne zachowanie wraz z pisemną radą, i wizualny pozytywny przykład zachowania w tej samej sytuacji. Jakie aspekty zostały umieszczone na kartach? Przywitanie z osobą z protezą lub z amputowaną ręką, reakcja na przemoc, powitanie z osobą niewidomą, usuwanie barier w przestrzeni publicznej, tolerancja, przemyślana pomoc (lepiej zapytać niż chcąc pomóc, zrobić coś nieprzemyślanego), rozmowa z osobą niesłyszącą (tu w domyśle czytającą z ruchu warg, a przecież nie zawsze osoby niesłyszące to potrafią - niepotrzebne uogólnienie), pomoc w sytuacji zagrożenia, ustępowanie miejsca osobie starszej, uwaga by nie rozpraszać psa przewodnika, nie blokowanie miejsc parkingowych dla osób z niepełnosprawnościami (tutaj użyte zostało sformułowanie "osoby niepełnosprawne" od którego się obecnie odchodzi, i które strasznie mnie złości, zwłaszcza w grze wydanej organizacje i fundacje działające na rzecz osób z niepełnosprawnościami).






Merytorycznie gra jest niedopracowana. Ilustracje są bardzo stereotypowe genderowo, praktycznie brak tu dziewczynek, a inicjatywę podejmują jedynie chłopcy, język, na który już wyżej zwróciłam uwagę. Twórcy i twórczynie chcieli i chciały dobrze, niestety, po raz kolejny nie wyszło. Zamiast "Integracyjnego Piotrusia" który, zwłaszcza w ilustracjach, pokazuje podejście przedmiotowe do osób z niepełnosprawnościami, zamiast podmiotowego, jest stereotypowy i używa nieinkluzywnego języka. Lepiej kupić zwykłe karty i dobrą lekturę zapoznającą nasze pociechy z tematem niepełnosprawności. Nie, nie polecam.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

Lubimy czytać

Obserwatorzy

Translate

Łączna liczba wyświetleń